Piękne, kolorowe stroje, egzotyczne zapachy i muzyka rodem z bollywoodzkiego filmu – to powinno charakteryzować przyjęcie w stylu Bollywood. Pomysł wypróbowałam jako motyw przewodni wieczoru panieńskiego i urodzin, i jeśli mam być szczera, zastanawiam się nad kolejną okazją, bo znów chciałabym tak spędzić wieczór.
Pomysł może bardziej
spodobać się paniom, jednak warto przekonać i mężczyzn do
czynnego udziału. Mój osiemdziesięcioletni dziadek bawił się na
bollywoodzkich urodzinach i chętnie kosztował hinduskich potraw,
więc nie ma tu granicy wieku.
Fenomen Bollywoodu jest wynikiem połączenia
piękna, egzotyki i przepychu. Na sukces przyjęcia składają się,
oprócz dobrego humoru – gwaranta udanej zabawy - wystrój wnętrz,
strój, makijaż, muzyka i hinduskie potrawy.
1. Wystrój wnętrza.
Główne zasady, niezależnie od tego, gdzie
urządzamy przyjęcie, to: ma być kolorowo i „na bogato”. Czyli
czerwony, złoty, zielony, żółty, pomarańczowy... właściwie im
bardziej kolorowo, tym lepiej. Jeśli wydaje nam się, że wystrój
ociera się o kicz, to właściwie dobrze. Przypomnijcie sobie film
„Czasem słońce, czasem deszcz” - tam też było wszystkiego
trochę za dużo, ale w stylizacji Bollywood właśnie o to chodzi :-)
Imprezę można zorganizować w domu, większej
sali, a nawet w formie „garden party”. Wystarczą kolorowe
materiały, zwiewne chusty, figurki słoni, złote bransoletki,
kwiaty, świeczki, kadzidełka... i wyobraźnia :-)
Na
kanapie i krzesłach rozłóżcie kolorowe chusty i mnóstwo poduszek.
Zamiast obrusu użyjcie jednej z chust. Świeczki i kadzidełka stworzą
klimat, więc rozstawcie je w całym domu. Lampiony ogrodowe i
bożonarodzeniowe lampki również się przydadzą :-)
Jako dekoracji używam też pięknych tunik, wyszywanych koralikami, cekinami i złotą nitką. Mam kilka sztuk, które znalazłam w second-handzie.
Z powodu ich bogatych zdobień, są bardzo ciężkie i niewygodnie się je
nosi, ale są piękne, więc rozwieszam je na wieszakach na ścianach i
meblach.
Na
srebrnej tacy rozłóżcie po szczypcie przypraw: curry, papryka, liście
laurowe, kardamon, anyż, cynamon, goździki i dodajcie kadzidełko. Na
stole rozsypcie płatki kwiatów. Pojedyncze główki kwiatów nawleczcie na
sznurek lub wstążkę i rozwieście jak girlandy.
Rozejrzyjcie się wśród
bibelotów. Figurki słoników, ozdobne puzderka, srebrne tace, szklane
koraliki - to wszystko można wykorzystać. Ja zawsze planując imprezę
rozglądam rozglądam się w domu mojej mamy i czasem coś pożyczam :-)
2. Strój i makijaż.
Ubrania w tym stylu
Bollywood charakteryzują się przede wszystkim nasyconymi kolorami,
złotem i bogato zdobionymi materiałami. Stroje powinny być luźne
i zwiewne. Oto kilka rodzajów ubrań hinduskich:
Sari-
chyba najsłynniejsze ubranie hinduskie. To jedwabny lub bawełniany
materiał, długości 5-10 metrów, który drapuje się na różne
sposoby. Sari nosi się wraz z krótką bluzeczką choli.
Niestety, trudno o sari lub chustę wystarczająco długą, by mogła
sari zastąpić. Oryginalne sari są też bardzo drogie. Proponuję
stworzyć wariację na temat sari, czyli wykorzystać długą,
kolorową chustę, przerzuconą przez ramiona, jako uzupełnienie
naszego stroju.
Choli,
czyli króciutka
bluzka, którą ubiera się pod sari lub do długiej spódnicy.
Opcja dla odważnych, którym nie przeszkadza odsłonięty brzuch.
Warto jednak pamiętać, że w Indiach bardziej cenione są
„krąglejsze kształty”, więc nie warto przejmować się, jeśli
nasza figura nie jest idealna :)
Dhoti - strój męski. Jest to kawałek materiału długości 4-5 metrów upinany w pasie.
Kurta to luźna koszula sięgająca kolan dla mężczyzn jaki i kobiet. Noszona z salwarem, dhoti lub churidarem (spodniami ze stretchem).
Achkan
to długi
męski płasz, zapinany na guziki, sięgający za kolana.
Nehru Jacket,
czyli męska kamizelka sięgająca kolan.
Salwar Kameez
(Shalwar Kameez, Shalwar Quamiz) to strój zarówno damski,
jak i męski. Salwary to nazwa luźnych spodni, prostych i szerokich
na górze, zwężających się ku dołowi. Kameez to luźna bluzka
przypominająca tunikę. Zazwyczaj sięga ona kolan, ale może być
dłuższa.
Jeśli posiadacie
alladynki, czyli luźne
spodnie o niskim kroku, możecie je wykorzystać
zamiast tradycyjnych spodni. Jeśli chodzi o tuniki, być może
posiadacie takie kupione w sklepach odzieżowych, które można
wykorzystać. Polecam jednak wizyty w second-handach :)
Kolorowe
chusty, które można wykorzystać w indyjskich
stylizacjach, znaleźć możemy w niemal każdym sklepie z odzieżą,
sieciówkach oraz „second-handach”. Przygotowując się do
bollywoodzkiej imprez, polecam zajrzeć zwłaszcza do sklepów z
używaną odzieżą, ponieważ można tam znaleźć tkaniny z
biżuteryjnymi wykończeniami, które będą idealne do stworzenia
hinduskiego stroju. Pamiętajmy, by po zakupie chusty, wyprać ją w
odpowiedniej temperaturze. Jeśli nie ma na niej metki, radzę
program z zimną wodą i niskimi obrotami, aby nie uszkodzić naszego
cennego znaleziska :)
Biżuteria, czyli coś, czego w
bollywoodzkiej stylizacji nie może zabraknąć. Złote, srebrne,
zdobione kamieniami, pełne przepychu bransoletki na ręce i nogi,
ogromne pierścienie i naszyjniki. Ma być dużo – tej zasady
należy się trzymać. Pamiętajcie, że im więcej bransoletek, tym
lepiej :) Powinny brzęczeć przy każdym ruchu, tak jak w piosence
„Bole chudiyan...” („Moje bransoletki dzwonią...”) z filmu
„Czasem słońce, czasem deszcz”.
Dla panów, którzy z dystansem podchodzą do
pomysłu przebierania się, polecam skromniejsze wydanie stylizacji.
Tak naprawdę, panowie ubrani w zestaw: spodnie i koszula, z wąskim
szalem, fantazyjnie przerzuconym za ramię i namalowaną kropką
bindi na czole, są już gotowi. Dla odważniejszych można
pokusić się o męskie wydanie stroju hinduskiego („second-handy”
to kopalnie złota, zarówno dla pań, jak i panów). Z doświadczenia
wiem, że, niestety, panowie są mniej odważni w kwestii przebrań.
Ale zdarzają się wyjątki, co mnie bardzo cieszy i serdecznie tych
panów pozdrawiam :)
Makijaż jest
równie ważny jak strój na bollywoodzkiej imprezie. I nie dotyczy
on tylko pań. Obowiązkowym elementem makijażu jest kropka na czole
- bindi (tika, pottu,
sindoor, tilak, tilakam
lub kumku).
Miejsce, w którym malujemy
kropkę uznawane jest za siedzibę ukrytej mądrości. Bindi
powinna być, zgodnie z tradycją, czerwona lub kasztanowa. Jednak
obecnie ulega trendom w modzie, zmienia kolor i kształt, a na
Zachodzie staje się jedynie elementem dekoracyjnym. Dlatego podczas
naszego przyjęcia możemy pozwolić sobie na dowolność.
Namalowanie bindi można
zastosować jako element powitania gości i zaproponować zaraz po
ich przybyciu.
Dla
odważnych i wytrwałych proponuję malowanie dłoni lub stóp –
tradycyjne mehndi
(henną- uwaga! zostaje na dłużej, farbami, a nawet zwykłym,
wodoodpornym eyelinerem). Wymaga to cierpliwości, ale za to jaki
efekt :)
Alternatywą
jest wykonanie ciasteczek w kształcie dłoni, pomalowanych jak
mehndi. O tym szerzej
w części „Potrawy”.
Rada:
jeśli
jesteśmy organizatorami-gospodarzami imprezy, warto przygotować
kilka dodatkowych chust i tunik dla gości, którzy będą chcieli
„uzupełnić” swój strój (np. wstydzili się przebrać;
zapomnieli, że to impreza Bollywood; nie znaleźli nigdzie dla
siebie stroju). Poza tym dodatkowe chusty będzie można wykorzystać
w tańcu, a przerzucone przez krzesło będą dopełniać dekorację.
3. Muzyka.
Warto, aby podczas naszej imprezy w tle słychać było hinduską
muzykę, która stworzy niezapomnianą atmosferę. Nie mam ulubionych
hinduskich zespołów. Podczas moich imprez wykorzystuję utwory z
moich ulubionych filmów. Kto choć raz obejrzał bollywoodzki film,
ten wie, że jedna trzecia filmu składa się z piosenek-teledysków,
które trwają około sześć minut (każda!). Jest więc w czym
wybierać :)
Jako atrakcję dla naszych gości, można pokusić się o wspólne
tańce. Być może nie będzie łatwo namówić niektórych gości do
wspólnych tańców, ale do hinduskiej muzyki naprawdę miło się
poruszać, więc warto spróbować. Zwłaszcza, że dźwięczne
bransoletki i długie chusty świetnie sprawdzają się jako
akcesoria w tańcu.
4. Hinduskie potrawy.
Bez tego elementu, moim zdaniem, nie można urządzić
bollywoodzkiego przyjęcia. Indie to kraina bajecznych kolorów i
smaków. Tradycyjne hinduskie potrawy są esencją spotkań
towarzyskich
w Indiach i tak samo ważne powinny być na naszej imprezie. A unoszący się zapach przypraw sprawi, że goście poczują się bliżej Indii.
w Indiach i tak samo ważne powinny być na naszej imprezie. A unoszący się zapach przypraw sprawi, że goście poczują się bliżej Indii.
Składniki wykorzystywane w kuchni to ryż i inne
zboża, soczewica, fasola, warzywa, owoce, jogurt. Przygotowując
potrawy należy pamiętać, że Hindusi nie jedzą wołowiny, bo
krowy uważa się za święte stworzenia. A najważniejszymi
składnikami wydają się być przyprawy: imbir, kurkuma, goździki,
cynamon, kardamon, nasiona sezamu, kmin indyjski, kolendra, curry,
szafran oraz popularne mieszanki zwane masala (np. garam
masala).
Nie lubię spędzać wielu godzin w kuchni i
przygotowując potrawy dla moich gości, wzięłam to pod uwagę. Nie
wypada, aby gospodarz imprezy był sfrustrowany i zmęczony
gotowaniem.
Mam kilka sprawdzonych przepisów. Niedługo ich
opisy pojawią się w zakładce „proste i szybkie przepisy”.
Niestety chwilowo nie mam ich zdjęć, ale postaram się je dodać w
przyszłości :)
- Aloo kofta
- Kurczak masala
- Chlebki naan
- Sałatka z mango
- Ziemniaki garam masala
- Narial czawar – ryż z kokosem
- Placki chapatti
- Placki z zielonego groszku
- Indyjskie kuleczki
- Herbata po indyjsku
- Ciasteczka zainspirowane mehndi – przepis zamieszczę w zakładce, ale muszę najpierw go wypróbować, bo chcę się z wami podzielić tylko sprawdzonymi recepturami :)
Jeśli zdecydujemy się na przygotowanie choćby
jednej potrawy, nasze mieszkanie wypełni niezwykły aromat
indyjskich przypraw. Jeśli jednak nie mamy czasu lub ochoty, możemy
wspomóc się indyjską knajpką i zamówić jedzenie. Ostatnio
odkryłam też w sklepie gotowe hinduskie dania w słoikach (są
bardzo smaczne).
5. Bollywoodzkie filmy.
Naszym gościom możemy
zaproponować seans bollywoodzkich filmów. Pamiętajcie jednak, że
jeden film trwa ok. trzech godzin, więc więcej niż dwa nie wchodzi
w grę – chyba, że robimy imprezę dla zagorzałych fanów kina
Bollywood :) Wypróbowałam pomysł na panieńskim i myślę, że to
dobry pomysł na „babski wieczór”. Ale może się mylę i
panowie też byliby zainteresowani?
Mam kilka ulubionych
filmów – wyciskaczy łez. Indyjski przemysł filmowy wyprodukował
ich setki, jeśli nie tysiące, więc jest w czym wybierać.
Oto moja osobista,
bardzo subiektywna lista Bollywood-The Best z komentarzem:
- „Czasem słońce, czasem deszcz” („Kabhi Khushi Kabhie Gham”) - film z 2001 roku. Uwielbiam muzykę i zawsze tańczę przy „Bole chudiyan”, niezależnie od tego gdzie akurat jestem.
- „Gdyby jutra nie było” („Kal Ho Naa Ho”) - film - prawdziwy wyciskacz łez. Jak dla mnie kwintesencja Bollywoodu, chociaż akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.
- „Veer-Zaara” - jest taka scena pod koniec filmu, że łzy lecą na samo wspomnienie i warto ją zobaczyć :) W tle historii miłosnej muzułmanki z Pakistanu i Hindusa oglądamy problem równouprawnienia kobiet.
- „Fanaa” - warto obejrzeć, chociażby ze względu na fakt, że film kręcony był w polskich Tartach :)
6. Gry, zabawy i atrakcje dla gości.
Imprezę
można wzbogacić o atrakcje dla naszych gości. Oczywiście,
proponowane gry i zabawy musimy dostosować do naszych gości oraz do
miejsca, w którym urządzamy przyjęcie.
Oto
kilka propozycji:
- Taniec przy hinduskiej muzyce. Można nawet zorganizować konkurs, a nawet szybki kurs tańca Bollywood – pomocne będą filmiki dostępne na YouTube.
- Malowanie dłoni henną, farbą lub eyelinerem w tradycyjne wzory – mehndi.
- Dla dzieci można zorganizować malowanie krowy – zwierzęcia świętego dla Hindusów. Wystarczy wcześniej wydrukować rysunki krowy do kolorowania.
- Dla wysportowanych nauka siadu w pozycji kwiatu lotosu. Wypadałoby jednak, by chociaż jedna osoba z obecnych potrafiła go wykonać poprawnie i pokazała pozostałym jako wzór:)
- Zakładanie sari.
- Wspólne gotowanie hinduskiej potrawy.
- Rozpoznawanie przypraw. Wystarczy przygotować w małych miseczkach przyprawy i wydrukować karteczki z ich nazwami. Jeśli sami macie wątpliwości (chociaż wydaje się, że każda przyprawa jest inna, to jej rozpoznanie może nie być takie proste :-) ), podpiszcie małe miseczki od spodu cyferkami i na osobnej kartce przyporządkujcie numery odpowiednim nazwom przypraw.7. Namaste!Aby nadać charakteru imprezie już od samego początku, powitajcie gości słowem Namaste, co znaczy „pokłon Tobie” i jest tradycyjnym indyjskim powitaniem. Do słownego powitania warto dołożyć znaczący gest – półukłon ze złożonymi rękoma na wysokości serca i palcami wskazującymi do góry. Potem zaproponujcie gościom namalowanie bindi, jeśli go jeszcze nie mają.Namaste można również pożegnać gości. Fajnym pomysłem są małe upominki, wręczane na „do widzenia”, aby nasi przyjaciele mogli zabrać kawałek bollywoodzkiego spotkania do domu. Może to być ładnie zapakowana garść orzechów, świeczka lub kadzidełko. Postaram się w przyszłości zamieścić kilka propozycji w zakładce „DYI”. Ale niech nic nie ogranicza Waszej wyobraźni :)Mam nadzieję, że porady będą pomocne :). Udanej zabawy! Namaste!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz